Z PRAWKIEM CZY BEZ?
Jeśli chodzi o motocyklowe prawo jazdy powinniśmy sprawę rozgraniczyć na 2 kwestie. Część osób jeździ motocyklami bez prawa jazdy, ponieważ nie ukończyli jeszcze odpowiedniego wieku, aby przystąpić do egzaminu. Drugą grupę stanowią ludzie uważający, że skoro mają kategorię B to doskonale znają prawo o ruchu drogowy i kategoria A jest im niepotrzebna.

Jeśli chodzi o młodych motocyklistów to moim zdaniem przed ukończeniem 16 lat dla rozwijania swoich pasji wystarczające są pięćdziesiątki i pozwalająca na jazdę nimi karta motorowerowa. Następnie doskonałym sposobem na legalną jazdy jest kategoria A1, o istnieniu której wie niestety bardzo mały procent społeczeństwa. Sam mając 16 lat zrobiłem właśnie A1 i uważam, że taki prawdziwy egzamin oraz jada po Poznaniu czy Kaliszu pozwalają dostrzec różnice w jeździe po wsi od poważnej jazdy w ruchu o dużym natężeniu i uświadomić jak wiele musimy się jeszcze nauczyć. Moim zdaniem jeśli młodego człowieka interesują motocykle to powinien jak najszybciej zrobić kategorię A1. Jeśli stwierdzi, że chce być motocyklistą to z pewnością zaraz po ukończeniu 18 lat zrobi też kategorię A. Natomiast jeśli już wcześniej wsiądzie na coś większego niż 125 to w świetle prawa będzie wyglądało już trochę inaczej niż bez jakiegokolwiek prawa jazdy.

Teraz o osobach jeżdżących motocyklem bez kategorii A, mających kategorię B. Rozumiem jeśli taki człowiek nie miał zbyt wiele styczności z motocyklami, nie wie czy mu się to spodoba i chce najpierw spróbować przejechać się motocyklem znajomego gdzieś na bocznych drogach. Natomiast jeśli ktoś kupuje motocykl to sprawa staje się prosta. Chce jeździć - powinien zrobić A. Tłumaczenie się względami finansowymi jest śmieszne w stosunku do prawa jazdy jak i odpowiedniego stroju. Sam mogłem kupić sobie trochę droższy motocykl, jednak wolałem część pieniędzy przeznaczyć na profesjonalny kask i ubranie. Ktoś kto uważa, że prawko jest mu niepotrzebne, nie powinien być tolerowany, ponieważ jest to skrajna nieodpowiedzialność. Tłumaczenia tego typu, że jeździ się ostrożnie, powoli, po nieruchliwych drogach są również niepoważne. Większość tych osób przejmuje się tylko tym czy złapie ich policja, ale to nie jest największy problem. Nikt z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie mogą być konsekwencje wypadku, nawet nie z ich winy. Jeśli jadąc bez uprawnień spowodujemy kogoś śmierć lub kalectwo to równocześnie przekreślimy sobie własne życie ponieważ nie będziemy w stanie zarobić na odszkodowanie.

Podsumowując:
Nie popieram jazdy bez uprawnień.
Nie chciałbym jechać w grupie z osobą która uważa, że prawo jazdy jest jej niepotrzebne.


  PRZEJDŹ NA FORUM